( Przepraszam za słabą jakość zdjęcia- nie mam lamp, a słońce mi zgasło :P)
Udało się wreszcie przebrnąć przez sobotę i wstawić przepis z PIZZĄ.
Oczywiście już dawno zjedzona, mam nadzieję, że i Wam tak zasmakuje, jak moim bliskim.
Składniki:
Ciasto na blat o średnicy ok. 35 cm
- 2 szklanki mąki i ok 1/2 do podsypywania
- 25 g świeżych drożdży
- ok. 2 łyżeczki cukru
- 1 szklanka wody (dość ciepłej)
- ok. 1 łyżeczka soli
Ser
- ok. 350 g (gatunek wg uznania) lub 200 g dowolnego rodzaju + 150 mozzarelli w kostce
Sos pomidorowy (na jedną pizzę 1/2 na blat, 1/2 dodatkowo )
-250 ml przecieru
-sól
-pieprz
-zioła prowansalskie ( w przeważającej ilości)
-bazylia
-oregano
- 2- 3 łyżki ketchupu
Mąkę połączyć z solą (można również przesiać przez sito, żeby się napowietrzyła, wtedy ciasto większe urośnie).
Drożdże pokruszyć w miseczce, zasypać cukrem, zalać wodą i wymieszać do rozpuszczenia. Odstawić w dość ciepłe miejsce na 10-15 minut.
Mąkę połączyć z drożdżami i wyrabiać ciasto aż będzie się odklejać od palców. Odstawić aby urosło. (Naturalnie rosło by w dość ciepłym miejscu ok 1,5 h. Ja nastawiam piekarnik na 40-50 stopni i wstawiam na 15 min. ciasto w misce aby urosło.
Po tym czasie wyjąć, uformować (można również rozwałkować), zalać kilkoma łyżkami sosu pomidorowego, posypać cienką warstwą sera.
Wstawić do rozgrzanego do 230-250 stopni pieca.
Po 2-3 minutach ułożyć ulubione dodatki (ja użyłam oliwek, papryki, chilli i pieczarek).
Pod koniec pieczenia (które ma trwać ok. 13-16 minut posypać resztę sera.
Sos czosnkowy:
- 1 jogurt naturalny
- 3 łyżki majonezu
- 4 ząbki czosnku (przeciśniętego przez praskę)
- oregano ( w przeważającej ilości)
- zioła prowansalskie
- sól - szczypta
- pieprz - szczypta
- cukier - szczypta
W miseczce wymieszać podane składniki. Dozować przyprawy aż do uzyskania zadowalającego smaku :)
Przepis już od kilku lat miałam od mojego Chrzestnego (Pozdrawiam :P), ale dzięki stronie MojeWypieki udało mi się go udoskonalić. Za co dziękuję bardzo :)
S M A C Z N E G O , udanej soboty, ja wracam do soboty ! My ! :)
żałuję, że nie ma mnie w domu i nie mogłam jej zjeśc!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie raz zjesz :P
OdpowiedzUsuń